środa, 2 marca 2011

Pączki

Chyba nie trzeba zachwalać tego przysmaku. Jutro tłusty czwartek, wystarczy kilka składników, trochę czasu na wyrastanie ciasta i gotowe. Zawsze piekę z tego z przepisu i jeszcze się nie zawiodłam. Sklepowych zjadam 2, a tych mogę wciągnąć 5 :) POLECAM

23 sztuki

Składniki:

- 4 szklanki mąki
- 1/3 szklanki cukru
- 7 żółtek
- 80 gram masła
- cukier waniliowy 16 gram
- 1/4 łyżeczki soli
- 40 gram drożdży swieżych
- 1 szklanka mleka
- 30 ml spirytusu
- olej do smażenia
- marmolada różana (lub dowolna wg uznania)
- skórka pomaranczowa kandyzowana

Zostawcie sobie białka do bezów lub pavlowej. Wystarczy wlać je do torebki i zamrozić, a potem wykorzystać kiedy będzie potrzeba.Br> Z drożdży, mleka, cukru, 2 łyżek mąki robimy zaczyn i czekamy aż zacznie rosnąć. Dodajemy mąke, żółtka, spirytus, cukier waniliowy, sól wyrabiamy mikserem końcówkami do ciasta drożdżowego. Masło rozpuszczamy i dodajemy partiami pod koniec wyrabiania ciasta. Ciasto wyrabiamy do momentu, aż zacznie odstawać od miski.
Finalnie powinno byc lekko klejące. Zostawiamy do wyrośnięcia na ok 1 godzinę. Powinno podwoić objętość. Po tym czasie formujemy w ręku kulki , nie za duże, ciasto się klei więc pomagamy sobie mąką, pruszmy nią ręce. Pozostawiamy pączki do napuszenia, na ok 15 minut. Nie powinny jednak bardzo wyrosnąć (przerosnąć).
Nadziewanie:

Po usmażeniu robię dziurkę pałeczką do chińszczyzny, następnie wciskam marmoladę szprycą z okrągłą końcówką. Likrujemy jeszcze ciepłe. I koniecznie skórka kandyzowana z pomarańczy.
Smażymy na oleju po obu stronach w temp ok 170 stopni. Powinny swobodnie pływać w oleju.


A to Basia nasza przyjaciółka.
Najbardziej obiektywni krytycy kulinarni:) Jak im nie smakuje to nie zjedzą:)

Brak komentarzy: